kwi 14 2006

Wspomnienie


Komentarze: 4

Były czasy, kiedy wieczorem zamykaliśmy dzrzwi sypialni na klucz. Rozkładaliśmy koc na środku podłoi i zatracaliśmy się na wiele godzin. Teraz każde z nas zabierało do łóżka zbyt wielki bagaż, przynajmniej ja. Przez zbyt długi czas, jak dla mnie zbyt długi, czułam się samotna, czas, gdy rozmowy i uprawianie miłości są przerywane przez telefon od kogoś z JEGO firmy, kogoś, kto uważał, że mój MĄŻ ma obowiązek pracowac dniem i nocą. Tak wiele było wieczorów, gdy ON ignorował aromat oich perfum, albo nową fryzurę. Gdy nie zwracał uwagi na nową sexowną bieliznę. Chyba nie potrafię zapomniec o tych wszystkich sytuacjach. Ilekroc mówię mu, że za nim tęsknię, replikuje oznajmieniem, że pracuje na nas. Czego ode mnie chcesz? pyta gniewnie. Jest w NIM nerwowośc, której nie było, gdy się poznaliśmy, ale jest podobna nerwowośc również we mnie. Trudno mi powiedziec, w kim obudziła sie najpierw czy też które z nas bywa bardziej kąśliwe. A może to wszystko przez różnice wieku jaka nas dzieli - 10 lat - kiedyś wydawało mi się, że nie jest to aż tak straaasznie dużo a teraz... Sama nie wiem

samotnosc : :
professional editing
19 grudnia 2011, 15:22
They've noticed it too late. The last year it would have been better.
09 lutego 2011, 14:15
Twój mąż zwyczajnie nie potrafi być w pracy asertywny... może czas pomyśleć o zmianie pracy... bo jakby nie było pieniądze to nie wszystko...
21 września 2010, 16:11
Różnica wieku nie jest w dobrze funkcjonującym związku jakaś straszna, najważniejsze są wspólne priorytety - czasem ludzie potrafią zatracić się w swojej pracy...
15 kwietnia 2006, 13:04
Rutyna? Brak czasu? Szalenczy poscig... za czyms...?

Potrzebne Wam chyba wakacje...

Dodaj komentarz